Nie milknął echa po ataku na lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Medyk zmarł po tym, jak we wtorek został zaatakowany ostrym narzędziem podczas przyjmowania pacjenta.
- Parę miesięcy minęło od czasu, kiedy Czarek w Siedlcach także poległ z rąk człowieka, któremu jechał pomóc. Ratownik medyczny też został zaatakowany i też nie przeżył. Wstrząsnęło to trochę, może nawet i politykami, do tego stopnia, że obiecywali jakiejś zmiany. Nie udało się najwyraźniej tych zmian wprowadzić - mówił Piechnik.
Lekarz został kilkukrotnie ugodzony ostrym narzędziem. 35-letniego napastnika zatrzymano.
Edycja tekstu: Michał Król