Osiągnięcie korzyści majątkowej i zawarcie umów o fikcyjny etat w Lasach Państwowych - to jeden z sześciu zarzutów, który prokuratura chce postawić posłowi PiS Dariuszowi Mateckiemu.
Dariusz Matecki najprawdopodobniej zrzeknie się immunitetu - dowiedziała się radiowa Trójka. Ostateczną decyzję polityk ma podjąć po konsultacji z prawnikiem.
Śledztwo wykazało, że już w momencie podpisywania umów poseł PiS nie miał zamiaru świadczyć pracy - powiedziała Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego.
- Poświadczył nieprawdę, że pracę tam wykonywał. Z tego tytułu uzyskał nienależną mu korzyść w postaci wynagrodzenia. W pierwszym wypadku, jeżeli chodzi o centrum informacyjne, to była kwota ponad 320 tys. złotych. Natomiast jeżeli chodzi o dyrekcję regionalną w Szczecinie, to kwota 163 tys. zł - mówiła Adamiak.
Poseł Matecki miał w tej sprawie współdziałać między innymi z zatrzymanymi we wtorek byłym dyrektorem generalnym Lasów Państwowych, byłym dyrektorem Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych i byłym dyrektorem regionalnym dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.
Wniosek o areszt wynika z obawy o matactwo i próbę uniknięcia potencjalnej surowej kary. Posłowi grozi do dziesięciu lat więzienia.
Poseł Dariusz Matecki zarzuty nazwał absurdalnymi. Zapewnia, że wielokrotnie chciał w przedmiotowych sprawach zeznawać w prokuraturze, ale zawsze mu odmawiano.
Edycja tekstu: Michał Król
Dodaj komentarz 4 komentarze
Kornik żerował w LP ?
Miał to taki węgiel. Miał i miał i kotek się doigrał?
Gdyby nadal rządził PiS, to - wzorem komendanta strzelającego granatnikiem w KGP - on też zapewne dostałby w śledztwie status osoby pokrzywdzonej: bo "mu te piniondze na siłe wciskali".
A takich misiewiczów-pisiewiczów w ciągu ośmiu lat rządów PiS były całe tabuny!
@Jan Nowak-napisz teraz co by było,jak by zdjęli immunitet z profesora-koperty ; cieciej osoby w państwie.