Prawie trzy godziny trwała debata prezydencka "Super Expressu". Kandydaci na prezydenta Polski zadawali pytania sobie nawzajem.
Debata prezydencka zakończyła się podsumowaniem. Każdy z kandydatów miał półtorej minuty na swój autorski przekaz do wyborców. Wcześniej każdy z nich zadawał po trzy pytania. Dwa wybranej przez siebie osobie, jedną osobie wcześniej wylosowanej. Zmieniona formuła debaty sprawiła, że ścigający się o fotel prezydenta często musieli odpierać polityczne ataki.
- Nie boi się pan, że historia oceni pana jako najbliższego współpracownika Donalda Tuska, który doprowadził do obecnej sytuacji państwo polskie? - pytał Karol Nawrocki, popierany przez PiS.
- Ja się zastanawiam, dlaczego pan się nie boi, że historia oceni pana jako kandydata popieranego przez partię Mateusza Morawieckiego, który Polskim Ładem zabił 600 tysięcy polskich firm - odpowiadał Szymon Hołownia, kandydat Polski 2050.
Nie zabrakło happeningów i gadżetów. Sławomir Mentzen z Konfederacji, któremu Szymon Hołownia zadawał pytanie, zanim na nie odpowiedział, zrobił sobie selfie z marszałkiem Sejmu. Wcześniej Szymon Hołownia podarował koledze z koalicji torbę na gadżety od kontrkandydatów, ale to kandydat KO pojawił się w studio z flagą.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski