Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Prezydent USA Donald Trump. PAP/EPA/AARON SCHWARTZ / POOL
Prezydent USA Donald Trump. PAP/EPA/AARON SCHWARTZ / POOL
Propozycja USA dotycząca zakończenia wojny w Ukrainie może chwilowo zatrzymać walki, lecz nie będzie to prawdziwy pokój, bo zwiększy rosyjskie zagrożenie dla Europy - ocenił w Jon Sweet, były oficer wywiadu wojskowego USA i publicysta. Jego zdaniem, celem Trumpa jest powrót do interesów z Rosją.
Sweet, komentator spraw zagranicznych występujący m.in. w Fox News, ocenił w ten sposób ujawnioną amerykańską propozycję pokojową.

Według agencji Reutera oraz wcześniejszych przecieków na ten temat w brytyjskim "The Telegraph" propozycja przewidywała prawne uznanie przez USA aneksji Krymu przez Rosję, a także - de facto, nie de iure - kontroli nad okupowanymi częściami czterech obwodów południowej i wschodniej Ukrainy - chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego.

W sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy propozycje USA przewidywały, że Ukraina otrzyma je od krajów europejskich i innych państw oraz że Kijów nie będzie dążył do członkostwa w NATO. Ponadto mowa jest w tym dokumencie o zniesieniu w ramach porozumienia z Rosją sankcji nałożonych na Moskwę po aneksji Krymu w 2014 roku. Propozycja zakłada też odszkodowanie dla Ukrainy (bez podania szczegółów nt. źródła środków na ten cel) i zawarcie umowy surowcowej z USA.

Według Sweeta warunki te zdecydowanie faworyzują Rosję: dla niej wymienione korzyści są konkretne i znaczące, zaś korzyści dla Ukrainy są niewielkie i mgliste.

- Oni próbują przedstawiać to jako coś korzystnego dla Kijowa: pozwolenie na integrację z UE, obecność sił europejskich, ale jednocześnie oznacza to utratę terytorium, elektrowni, praw do własnych minerałów. Dlaczego Zełenski miałby to podpisywać? - pyta ekspert w rozmowie z PAP.

Jak dodał, administracja Trumpa usiłuje "dokręcić śrubę" Ukrainie i wspierającym ją państwom europejskim, lecz Ukraina jak dotąd się temu opierała, co jego zdaniem mocno frustruje Trumpa.

- On jest przyzwyczajony, że kiedy wywiera na kimś presję, to dostaje to, czego chce. Dlatego widzimy jego próby odreagowania tych frustracji w postaci ataków na Zełenskiego w mediach społecznościowych - mówi Sweet.

Według eksperta przyjęcie warunków Trumpa mogłoby doprowadzić do zakończenia walk na jakiś czas, lecz nie byłoby prawdziwym pokojem, bo otworzyłoby Rosji drogę do kolejnych podbojów, a także - przywracając rosyjską flotę na Krym - do kontroli Morza Czarnego przez Rosję.

- On się nie liczy z bezpieczeństwem europejskim, nie zdaje sobie sprawy, że następne mogą być inne kraje europejskie: najpierw Mołdawia, potem państwa NATO, jak kraje bałtyckie, czy Polska, co do których Rosja nie zrzekła się roszczeń - mówi.

Jego zdaniem celem zespołu Trumpa i czynnikiem go motywującym jest chęć powrotu do robienia interesów z Rosją, w tym w dziedzinie energetyki, a także płonna zdaniem Sweeta nadzieja odseparowania Rosji od Chin.

Według rozmówcy PAP Rosja ma świadomość tego, że nie jest w stanie wygrać wojny militarnie w krótkiej perspektywie, ale jest w stanie ją kontynuować przez długi czas. Jednocześnie Moskwa ma też świadomość, jak bardzo zespołowi Trumpa zależy na porozumieniu.

- Dlatego z każdą składaną propozycją Rosja mówi, że jest gotowa na pokój - ale wysuwa dodatkowe żądania i warunki - analizuje.

Sweet twierdzi jednak, że zamrożenie walk na jakiś czas byłoby dla Rosji korzystne wobec perspektywy wyczerpywania się sił w ofensywach, a także zagrożenia ze strony Ukrainy uderzeniami dalekiego zasięgu. To zagrożenie mogłoby dodatkowo wzrosnąć, jeśli Niemcy spełniłyby obietnice dostarczenia rakiet Taurus. Były oficer nie wierzy jednak w możliwość utrzymania się rozejmu na dłuższą metę.

- Prawda jest taka, że osoby takie jak Witkoff czy Rubio powinny odejść i zostać zastąpione kimś takim jak gen. David Petraeus (były dyrektor CIA) czy gen. (były dowódca US Army w Europie) Ben Hodges - ludźmi, którzy poświęcili całe kariery na walkę przeciwko Rosji - powiedział Sweet.

- Nie potrzebujemy biznesmenów, potrzebujemy zająć się tym, jak pokonać Rosję w Ukrainie, bo to jedyny sposób, w jaki to może się skończyć - dodał.

Edycja tekstu: Jacek Rujna

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty