Dwa finały w dwa lata i niestety dwie porażki... Pogoń Szczecin przegrała finał Pucharu Polski 3:4 z Legią Warszawa.
Ten mecz to nie jest dla nas koniec sezonu, mamy jeszcze coś do zrobienia w lidze - mówi właściciel Pogoni, Alex Haditaghi.
- Nie poddamy się. Zostały nam cztery mecze do końca sezonu. Dalej mamy szansę na czołową trójkę, co da kwalifikację do europejskich pucharów. Niezależnie od tego, powiedziałem w szatni, że ten wynik nie definiuje nas ani naszej przyszłości. Będziemy dalej budować, będziemy dalej się rozwijać - podkreśla Haditaghi.
Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym i skupić się na końcówce sezonu - mówi obrońca Pogoni, Leonardo Koutris: - To będzie dzień, który będę chciał szybko zapomnieć. Nic mi dzisiaj nie szło tak, jak bym chciał i wiem, że nie pomogłem zespołowi tak, jak umiem. Jest teraz ciężko, ale trzeba patrzeć w przyszłosć.
Podopieczni Roberta Kolendowicza będą mogli powetować sobie ten finał 10. maja - Pogoń zagra wtedy w Radomiu z Radomiakiem.
Pogoń obecnie zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli, tracąc dwa punkty do trzeciej Jagielloni Białystok.