To była pierwsza połowa lat 80, kiedy to pięciu kilkunastoletnich chłopaków, uczących się w tej samej prywatnej szkole dla chłopców w angielskim mieście Oxford, postanowiło założyć zespół. Nazwali go ,,On A Friday”, czyli ,,W piątek”, bo zwykle w piątek robili sobie próby...
Przez kilka pierwszych lat to był taki ,,domowy” zespół. Chłopcy uczyli się dopiero grać, komponować, pisać teksty piosenek i dopiero po jakichś pięciu latach zagrali pierwszy koncert. Potem rozjechali się na studia, ale w 1991 roku znów zebrali się razem i nagrali pierwsze demo. Od tej chwili sprawy nabrały gwałtownego przyspieszenia, coraz więcej koncertów, coraz więcej pozytywnych recenzji, wywiady, no i wreszcie zainteresowanie ze strony firm płytowych. I tak oto zespół On A Friday podpisał upragniony kontrakt z firmą EMI, która od razu zasugerowała zmianę nazwy. I wtedy właśnie wymyślono nazwę Radiohead, która wzięła się od tytułu jednej z piosenek grupy Talking Heads.
W 1993 roku grupa Radiohead wylansowała swój pierwszy przebój, głównie dzięki Amerykanom. Chodzi oczywiście o piosenkę ,,Creep”, która początkowo została przez Brytyjczyków zlekceważona, a stacja BBC Radio 1 odmówiła nawet umieszczenia tej piosenki na play liście, gdyż była zbyt ,,przygnębiająca”. Grali ją więc Amerykanie i właśnie w Stanach Zjednoczonych piosenka ta stała się całkiem niespodziewanie hitem. No a wtedy i Brytyjczycy zaczęli doceniać ten utwór, piosenka wróciła do ich łask. Reszta świata też zachwyciła się tym utworem. Nagle więc zespół Radiohead zdobył międzynarodową popularność, czego członkowie tej grupy w ogóle się nie spodziewali. To był dla nich absolutny szok. Nie przypuszczali, że kiedykolwiek osiągną taki poziom popularności, a przecież to był dopiero początek i prawdziwym boom na Radiohead tak naprawdę miał jeszcze nastąpić…
Co ciekawe, wykryto, że piosenka ,,Creep” jest podobna trochę do starego przeboju zespołu The Hollies z roku 1973 ,,The Air That I Breathe”, dlatego by uniknąć kłopotów, do grona autorów ,,Creep” oficjalnie wpisano także autorów ,,The Air That I Breathe”.
Po wielkim sukcesie ,,Creep”, powszechnie sądzono, że Radiohead będzie tak zwaną gwiazdą jednego przeboju. Tak się nie stało, chociaż grupa ta w zasadzie nigdy nie lansowała hitów jako takich. Wydawała i wydaje po prostu znakomite płyty, których słucha się w całości.
Chyba najbardziej piosenkowa była druga płyta Radiohead ,,The Bends” z roku 1995. To na niej znalazł się ulubiony utwór obecnego brytyjskiego premiera Davida Camerona. Kiedyś poproszono go o wybór 10 piosenek, które chciałby zabrać ze sobą na bezludna wyspę i wymienił w tej dziesiątce m.in. ,,Fake Plastic Trees” zespołu Radiohead z tej właśnie płyty. Ale największą popularność z tego albumu zyskał utwór ,,Street Spirit (Fade Out)”. Thom Yorke powiedział: ,,To nasza najsmutniejsza piosenka, ale to nie my ją napisaliśmy. Napisała się sama, a my byliśmy jej biologicznym katalizatorem... Odważni są ci, którzy jej słuchają”.
Prawdziwie przełomowym momentem w karierze Radiohead była trzecia płyta ,,OK Computer” wydana w roku 1997. Zwiastunem tego był singiel z genialnym utworem ,,Paranoid Android”. Płyta ,,OK Computer” zyskała entuzjastyczne recenzje krytyków na całym świecie. Dziś zaliczana jest do największych wydarzeń muzycznych wszech czasów. Album ten znajduje się praktycznie w każdym rankingu najlepszych płyt wszech czasów. Był to również wielki sukces komercyjny. Kiedy jednak zespół Radiohead skończył trasę koncertową promującą ten album, jego przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. Muzycy byli psychicznie wypaleni i zmęczeni sławą, a Thom Yorke popadł w depresję. Bardzo pomógł mu wtedy jego bliski przyjaciel, Michael Stipe, wokalista R.E.M., który wsparł go psychicznie.
Po roku ciszy Radiohead wrócili z płytą ,,Kid A”, ale zupełnie inną od ,,OK Computer”, mocno eksperymentalną, już nie tak organicznie rockową, gitarową, ale z elementami syntetycznymi, między innymi automatami perkusyjnymi. Zespół zrezygnował z wydawania na singlach piosenek z tej płyty. No ale fani czekali na tę płytę. Trafiła ona na 1 miejsce list sprzedaży na całym świecie, nawet w USA po raz pierwszy w historii Radiohead.
Również na kolejnej płycie ,,Amnesiac” zespół Radiohead nie był tak rockowy jak dawniej. Muzyka stała się bardziej atmosferyczna, trochę syntetyczna, choć gitar oczywiście nie brakowało.
Kolejne płyty Radiohead ,,Hail To The Thief” oraz ,,In Rainbows” potwierdziły niezwykły potencjał tego zespołu oraz jego artystyczną niezależność, która budzi wielki podziw. Robią po prostu niezależną sztukę, która spotyka się z masowym odbiorem. To rzadkość we współczesnym świecie. Zaskakują przy tym sposobami dystrybucji swoich płyt. Poprzedni album ,,In Rainbows” sprzedawali za tak zwane ,,co łaska”. Każdy mógł ściągnąć legalnie piosenki z tego albumu i zapłacić tyle, ile chce, a mógł nawet nie płacić w ogóle. Potem dopiero ukazała się fizyczna płyta CD, która trafiła do sprzedaży na półki sklepowe.
Najnowsza płyta Radiohead ,,The King Of Limbs” też udostępniona została najpierw w internecie w postaci plików cyfrowych, z tym że już nie na zasadzie ,,co łaska”. Cenę ma jednak niewygórowaną, 7 euro. Fizyczna płyta CD też będzie, ale w terminie późniejszym.
Mieli po kilkanaście lat, gdy się poznali. Od tej pory minęło już prawie 30 lat, a oni wciąż trzymają się razem, tworząc jeden z najwybitniejszych i najpopularniejszych zespołów muzycznych w historii. Wzruszają, zachwycają i zaskakują co rusz to nowymi obliczami muzycznymi. Dokąd to ich zaprowadzi? Ekscytująca jest już sama myśl, co się może jeszcze wydarzyć...
10-03-2011