Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Dźwięk giętej blachy, gejzery iskier, odpadające części, spychanie przeciwników na przeszkody i wypadający przed przednią szybę kierowcy. Czy może być coś piękniejszego dla fana ścigania i całkowitej destrukcji? Totalne szaleństwo. Właśnie taki podtytuł ma czwarta część zapoczątkowanej w 2004 roku serii FlatOut, choć w rzeczywistości wyszło ich osiem. Tym razem odpowiadają za nią nie twórcy pierwowzoru, a studio Kylotonn Entertainment wspomagane przez ekipę Strategy First. Mówią Wam coś te nazwy? Bo mi kompletnie nie, ale na szczęście FlatOut 4: Total Insanity jest grą dobrą, ale do ideału jest trochę daleko. Ogólnie z tą serią jest mały problem. Pierwsze dwie części były grami dobrymi, za to trójka wyszła katastrofalnie. A jak jest z czwórką?

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Techland.
GIERMASZ-Recenzja FlatOut 4: Total Insanity

Wybieram tryb kariery, pierwszy z brzegu samochód - w tym wypadku pickupa, pokręconą leśną trasę i ruszam w bój. Jak zawsze startuję z ostatniego miejsca, więc przeciwników mam jak na wyciągnięcie ręki. Półciężarówce prostuję tylny zderzak, a Cadillacowi sprzedaję policyjny manewr obracający go o 180 stopni. Dzięki zepchnięciu na zakręcie buggy wita się ze stojącym budynkiem. Odpalam nitro i kilku kolejnych zostaje w tyle. Koszę podpórkę od wielkich bel drewna, które stanowczo i z całym impetem hamują pościg. Wjeżdżam na leśną ścieżkę, a tam w poprzek drogi stoi Jeep. Pokusa była zbyć silna i na pełnej wysyłam go w przestrzeń kosmiczną. Że trochę wyhamowałem? Co z tego, jak uśmiech nie znika z mojej twarzy nawet na chwilę. Chwilę później z mostu spycham mafijną limuzynę z lat 60. i z prędkością światła mknę do mety. Oczywiście jestem pierwszy, dostaję sporo kasy za agresję na drodze, ale na koncie brakuje trochę dolarów na wielką, silną i wyjątkowo skuteczną furgonetkę. Ale to niebawem.

FlatOut 4: Total Insanity oferuje 27 samochodów, co w pełni wystarcza, z drugiej nie jest to powalająca liczba. Na szczęście ich zróżnicowanie daje duże pole do popisu i każdy znajdzie coś dla siebie. Od lekkich i szybkich samochodów sportowych, po ciężkie i skuteczne w walce półciężarówki czy monster trucki. Inne prowadzenie, inne statystyki, inne potrzeby na trasie. Do tego można je rozbudowywać kupując kolejne części lub tuningować, by jazda była bardziej widowiskowa. W końcu klakson olbrzymiej ciężarówki czy metrowe płomienie w małym buggy robią wrażenie. W klasycznych wyścigach startuje 12 pojazdów, więc dzieje się sporo, zwłaszcza, że podzielone są na trzy klasy - tak samo jak tryby gry w karierze. Każda grupa składa się z klasycznych wyścigów, walki na drodze przy użyciu broni, jazdy na czas czy zmagań na arenie.

Właśnie arena jest pięknem tej gry, przypominającym mi złote czasy serii Destruction Derby. Dwanaście pojazdów, ewentualne powerupy, a z placu boju zjeżdża tylko zwycięzca. Tutaj nie ma miejsca na planowanie, jest żywioł i chęć wjechania w przeciwnika z odpalonym na full nitro. Jednak większość czasu spędzimy na dwudziestu zróżnicowanych trasach, pełnych odnóg, dróg alternatywnych, skrótów i elementów do zniszczenia. To nie klasyczne wyścigi, gdzie byle krzaczek może zatrzymać rozpędzone auto. Każdy płot, słup, stóg siana, barierka, znak, bela, mały budynek, brama, szlaban, stojak, dosłownie każdy element można - i często należy - rozwalić. W trakcie jazdy fruwa dosłownie wszystko, także przeciwnicy. Jest pięknie. Zwłaszcza, że trasy są ogromne. Pustynne kaniony, opuszczone magazyny, fabryka paliw, kanał wodny, tartak, zimowe miasteczko rybackie. Trochę tego jest.

FlatOut 4: Total Insanity oferuje też tryb Flatout. I tu zabawa zaczyna się od nowa. Co powiecie na golf, piłkarzyki, ping pong, skok w dal, bilard, kręgle czy baseball rozgrywane... kierowcą wystrzelonym prosto z siedzenia auta? Do tego klasyczne - prawdziwe samochodowe deatchmatche, catpure the flag czy ucieczka przed bombą. W niektórych z nich kierowca ma dostępne bronie, które w wyjątkowo skuteczny sposób zmieniają sytuację na trasie. Z dynamitem na masce mało kto sobie poradzi, podobnie z wystrzeliwaną miną głębinową i falą uderzeniową, a słupki blokujące przejazd są równoznaczne z betonową ścianą. Orgia giętej blachy i snopów iskier.

Z FlatOut 4: Total Insanity mam duży problem. Tryb kariery jest fajny, ale zaliczając pierwszą klasę, kolejne są powtórką z rozrywki, a różnią się jedynie pojazdami. Po kilkunastu wyścigach przy znajomości trasy lekko zaczyna wkradać się nuda. Przy ostatniej klasie miałem już dość, ale może to jest spowodowane tym, że robiłem sobie wielogodzinne sesje przy konsoli. Podobnie jest z trybem Flatout, który jest zabawny, ale powtarzając zawody i w kółko próbując zdobyć złoto po prostu zaczyna się nudzić.

Gra wykonana jest poprawnie, o niebo lepiej od trójki i fani demolki na trasie powinni być zadowoleni, choć jakość graficzna nie wyznacza nowych standardów. Muszę też zaznaczyć, że nie jestem wariatem liczącym każdy piksel. Ostre gitarowe riffy i duża ilość akcji wyróżnia FlatOut 4: Total Insanity na tle innych ścigałek. Brakuje mi jedynie mocniejszych zniszczeń pojazdów i większej liczby broni, ale to już moje marzenia fana totalnej destrukcji. Produkcja Kylotonn Entertainment jest grą poprawną, bez fajerwerków i innowacji, ale fani serii nie powinni narzekać.
 

Zobacz także

2025-04-26, godz. 07:30 #DRIVE Rally [PC] Co by było, gdyby połączyć absolutnego kultowego klasyka SEGA Rally i artystycznie piękne wyścigi Art of Rally? Prawdopodobnie coś na wzór #Drive Rally… » więcej 2025-04-26, godz. 07:30 Mandragora: Whisprers of the Witch Tree [PlayStation 5] Jak mówi popularne powiedzonko, "naśladownictwo to najszczersza forma pochlebstwa" - bo od momentu zdefiniowania "soulsów", czyli nastawionego na bezlitosne… » więcej 2025-04-19, godz. 08:00 Hook: Complete Edition [Xbox] Maciej Targoni to niezależny uznany polski twórca relaksujących gier logicznych, cechujących się minimalizmem i prostotą działania. Nie oznacza to, że… » więcej 2025-04-19, godz. 08:00 Spilled! [PC] Czasami się trafia gra, która jest bardzo krótka, bardzo prosta, ale ma to coś, że z uśmiechem na twarzy poświęca się jej czas. I takie jest Spilled!… » więcej 2025-04-19, godz. 08:00 Commandos Origins [Xbox Series X] To jest ten moment, kiedy uczeń przerósł mistrza. Choć może bardziej dlatego, że to mistrz zaczął się trochę obijać, a uczniowie się podciągnęli… » więcej 2025-04-12, godz. 08:00 Legends BMX [PlayStation 5] Każdy raczej wie, czym jest BMX. Mogę się założyć, że w każdej grupie znajomych z klasy czy z podwórka co najmniej jeden egzemplarz się znalazł. Kiedyś… » więcej 2025-04-12, godz. 08:00 Kamikaze Lassplanes [PC] To jedna z trudniejszych gier do oceny. Polskie Kamikaze Lassplanes łączy przegadaną, miejscami obyczajowo-romantyczną wizualną nowelę z intensywną lotniczą… » więcej 2025-04-05, godz. 08:00 Blizzard Arcade Collection [Xbox Series X] Pierwotnie kompilacja Blizzard Arcade Collection została wydana w roku 2021, jednak na lata utknęła na mojej liście "kiedyś zagram". Z okazu tego, że tytuł… » więcej 2025-04-05, godz. 08:00 Atomfall [Xbox Series X] Przeczytałem już kilka różnych tekstów o Atomfall i odpowiem Wam od razu na pytania, które w nich się pojawiają. Chyba zresztą w każdym tekście, który… » więcej 2025-04-05, godz. 08:00 Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition [Switch] Łatwo możecie stwierdzić, że w Giermaszu jesteśmy fanami serii Xenoblade Chronicles. Entuzjastyczne recenzje gier tworzących trylogię i setki godzin spędzone… » więcej
12345