Przed szczecińskim oddziałem zakładów mięsnych "Agryf" zgromadziło się kilkadziesiąt osób, aby protestować po zwolnieniu 24 pracowników.
- Zwalniani są długoletni pracownicy, którzy przepracowali w zakładzie nawet 40 lat - mówi Dariusz Głogowski, przewodniczący związku NSZZ "Solidarność" w zakładzie mięsnym "Agryf".
Jak dodaje, pracownicy domagali się przywrócenia zwolnionych osób do pracy i lepszych warunków pracy. - Są to długoletni pracownicy. Pracowali tutaj w zakładzie po kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Najstarszy stażem pracownicy mają 42-43 lata pracy i właściwie przed okresem ochronnym zwalnia się tych pracowników. Są to fachowcy. My z taką polityką zakładu się nie godzimy - mówi Głogowski.
- Taki sam los może spotkać każdego z nas - mówili protestujący. - Nie jest dobre, żeby nas zwalniali, a firma zewnętrzna tutaj zostawała. Żebyśmy szli na bruk, szukali pracy. - Trzeba walczyć o pracę, żeby dalej firma prosperowała. - Jestem jak najbardziej za tym, żeby zatrzymać miejsca pracy. Dlatego też inne zakłady nas wspierają, bo nie chcą być następni. Myślimy, że jeżeli nasz zakład może być pierwszy, będzie się to działo dalej.
W pikiecie przed budynkiem zakładu "Animex" w Szczecinie wzięło udział około 150 osób.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Jak dodaje, pracownicy domagali się przywrócenia zwolnionych osób do pracy i lepszych warunków pracy. - Są to długoletni pracownicy. Pracowali tutaj w zakładzie po kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Najstarszy stażem pracownicy mają 42-43 lata pracy i właściwie przed okresem ochronnym zwalnia się tych pracowników. Są to fachowcy. My z taką polityką zakładu się nie godzimy - mówi Głogowski.
- Taki sam los może spotkać każdego z nas - mówili protestujący. - Nie jest dobre, żeby nas zwalniali, a firma zewnętrzna tutaj zostawała. Żebyśmy szli na bruk, szukali pracy. - Trzeba walczyć o pracę, żeby dalej firma prosperowała. - Jestem jak najbardziej za tym, żeby zatrzymać miejsca pracy. Dlatego też inne zakłady nas wspierają, bo nie chcą być następni. Myślimy, że jeżeli nasz zakład może być pierwszy, będzie się to działo dalej.
W pikiecie przed budynkiem zakładu "Animex" w Szczecinie wzięło udział około 150 osób.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Jak dodaje, pracownicy domagali się przywrócenia zwolnionych osób do pracy i lepszych warunków pracy.