Polacy, często nieświadomie, łamią prawo własności intelektualnej - twierdzą eksperci w audycji "Radio Szczecin na Wieczór". Z okazji Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich, dyskutowano na temat czytelnictwa i prawie autorskim w Polsce.
Jak mówi kompozytor Zbigniew Hołdys - wykorzystując utwór z nieznanej dystrybucji, łamiemy przepisy prawa autorskiego.
To na wydawcy spoczywa odpowiedzialność ochrony praw intelektualnych autora, z którym współpracuje - podkreśla pisarz Marek Stelar.
W polskim prawie funkcjonuje możliwość legalnego użytku dzieła chronionego przez Prawa Autorskie - zaznaczył prawnik Marek Grąbczewski.
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich obchodzony jest 23 kwietnia.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Wiąże się to z tym, że ludzie nie mają poczucia, że rzecz niematerialna, czyli wydruk, PDF, cokolwiek, że to jest czyjaś własność. Wrażenie jest po prostu, że to fruwa w powietrzu, można to wziąć. Podobnie jak z muzyką - wskazał.
To na wydawcy spoczywa odpowiedzialność ochrony praw intelektualnych autora, z którym współpracuje - podkreśla pisarz Marek Stelar.
- Skupiam się wyłącznie na tym, co tak naprawdę umiem robić najlepiej, czyli na pisaniu. Ale jest to układ, oczywiście. Słyszę o strasznych rzeczach, na przykład koleżanka, dosyć popularna autorka, mówi, że sprawdziła i miała 100 tysięcy pobrań swojej książki, z czego nie zobaczyła ani grosza - powiedział.
W polskim prawie funkcjonuje możliwość legalnego użytku dzieła chronionego przez Prawa Autorskie - zaznaczył prawnik Marek Grąbczewski.
- Wolno korzystać z fragmentów utworów, ale do celów cytatu. Cytat też ma swoje wymogi. Oczywiście słowo "cytat" nie może być nadużywane - powiedział.
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich obchodzony jest 23 kwietnia.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Wiąże się to z tym, że ludzie nie mają poczucia, że rzecz niematerialna, czyli wydruk, PDF, cokolwiek, że to jest czyjaś własność. Wrażenie jest po prostu, że to fruwa w powietrzu, można to wziąć. Podobnie jak z muzyką - wskazał.
- Skupiam się wyłącznie na tym, co tak naprawdę umiem robić najlepiej, czyli na pisaniu. Ale jest to układ, oczywiście. Słyszę o strasznych rzeczach, na przykład koleżanka, dosyć popularna autorka, mówi, że sprawdziła i miała 100 tysięcy pobrań swojej książki, z czego nie zobaczyła ani grosza - powiedział.