Rozmowy nieuczesane
Radio SzczecinRadio Szczecin » Rozmowy nieuczesane
Obraz Mariana Nyczki, jednego z malarzy z grupy sopockiej. Repordukcja z albumu "Nyczka. Miasto kobiet"
Obraz Mariana Nyczki, jednego z malarzy z grupy sopockiej. Repordukcja z albumu "Nyczka. Miasto kobiet"
Było to dokładnie 70 lat temu. W ponury, deszczowy, październikowy poranek 1953 roku grupa absolwentów Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Sopocie przybyła do Szczecina. Są (co najmniej) dwie opowieści o tym twórczym desancie. Jedna mówi o nakazie pracy, który otrzymali młodzi artyści. Według tej koncepcji przybyli tu na zlecenie ówczesnego Ministerstwa Kultury i Sztuki, by ożywić środowisko plastyczne w mieście. Druga opowieść daje tym młodym ludziom większą sprawczość i podmiotowość. To oni wybrali Szczecin, bo uznali, że na tym dziewiczym (artystycznie) terenie będą w stanie budować coś nowego.
Niezależnie od tego, jaka była prawda, ta niewielka liczebnie grupa zdołała osiągnąć naprawdę wielkie rezultaty. Nazwano ich grupą sopocką.

W "Rozmowach nieuczesanych" wykorzystano fragmenty audycji z archiwum Radia Szczecin: Małgorzaty Frymus, Grzegorza Fedorowskiego i Erazma Kalwaryjskiego oraz Jerzego Jurczyka.
Zaprojektowana przez Feliksa Ciechomskiego okładka książki. Fot. IPN Szczecin
Zaprojektowana przez Feliksa Ciechomskiego okładka książki. Fot. IPN Szczecin
Odnowione groby Barbary i Feliksa Ciechomskich na Cmentrzu Centralnym w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Odnowione groby Barbary i Feliksa Ciechomskich na Cmentrzu Centralnym w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Przy odrestaurowanym grobie Feliksa Ciechomskiego na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Fot. IPN Szczecin
Przy odrestaurowanym grobie Feliksa Ciechomskiego na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Fot. IPN Szczecin
W 1948 roku malarz i historyk sztuki, Guido Reck, wspólnie z Marianem Tomaszewskim i Emanuelem Messerem zorganizowali Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Szczecinie. Udało mu się zgromadzić grono artystów, niezwykłych ludzi, pasjonatów, którzy uczyli młodzież, ale też zarażali swoją miłością do sztuki. Takim pedagogiem był Feliks Ciechomski - grafik, rysownik, malarz, żołnierz, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, obrońca Warszawy w 1939 roku, jeden z ostatnich potomków siostry Fryderyka Chopina.
O Guido Recku, Feliksie Ciechomskim i innych artystach-pedagogach szczecińskiego "Plastyka" w "Rozmowach nieuczesanych". W "Rozmowach..." wykorzystano fragmenty audycji z archiwum Radia Szczecin Małgorzaty Frymus i Józefa Bursewicza oraz mojego autorstwa.
Założyciel szkoły, Guido Reck. Fot. Ze zbiorów Bogdana Bombolewskiego [pomerenica.pl]
Założyciel szkoły, Guido Reck. Fot. Ze zbiorów Bogdana Bombolewskiego [pomerenica.pl]
Liceum Plastyczne w Szczecinie ma 75 lat. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Liceum Plastyczne w Szczecinie ma 75 lat. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Liceum Plastyczne w Szczecinie ma 75 lat. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Liceum Plastyczne w Szczecinie ma 75 lat. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Pierwsza w historii "Plastyka" klasa liczyła 16 uczniów. Początkowo Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Szczecinie mieściło się przy alei Wojska Polskiego, potem jeszcze dwukrotnie zmieniało siedzibę, by ostatecznie znaleźć swoje miejsce w zabytkowej kamienicy Loitzów przy Kurkowej. Wśród absolwentów szkoły są m.in. Leszek Żebrowski - plakacista i laureat Biennale Plakatu w Wenecji, Andrzej Foryś - malarz, rzeźbiarz i projektant wnętrz czy znakomity akwarelista - Grzegorz Moryciński. Ale również wybitny kardiochirurg - Mirosław Brykczyński oraz były senator - Sławomir Preiss.
O początkach kształcenia artystycznego w Szczecinie, o 75-letniej historii "Plastyka" w "Rozmowach nieuczesanych".
"Ziemia i Morze". Fot. pomeranica.pl
"Ziemia i Morze". Fot. pomeranica.pl
To był niezwykły, pełen nadziei czas. Rok 1956 w Szczecinie przyniósł odwilżowe pismo "Ziemia i morze". W tygodniku publikowali m.in.: Lech Bądkowski, Henryk Rozpędowski, Ireneusz Gwidon Kamiński Przemysław Bystrzycki, Jerzy Karpiński, Jerzy Pachlowski, Stanisław Telega, Franciszek Gil, Roman Łyczywek, Edward Balcerzan, Józef Bursewicz, Kazimiera Iłłakowiczówna, Eliasz Rajzman i Helena Raszka. Pierwszą redaktorką naczelną "Ziemi i morza" została Maria Boniecka. Krotko trwało to jej szefowanie. Krótko trwało poczucie wolności...
Okładka książki Marii Bonieckiej "Ucieczka za druty". 1975 rok. Fot. pomeranica.pl
Okładka książki Marii Bonieckiej "Ucieczka za druty". 1975 rok. Fot. pomeranica.pl
Na stronie internetowej poświęconej pisarce czytamy: "Publikując je, pragniemy, wykorzystując fakty przedstawić odkłamaną historię życia pisarki, wolną od fałszu i przekręceń zadanych przez władze PRL-u, a powtarzaną po dziś.
Pragniemy także wydobyć na światło działalność i twórczość Bonieckiej zepchniętą i konsekwentnie utrzymywaną w niebycie.
Autorami strony są córka i wnuk – Magdalena i Aleksander Budzynowscy."

Maria Boniecka, pisarka - jak mówi Wojciech Lizak - skazana na zbiorową niepamięć w "Rozmowach nieuczesanych".
Maria Boniecka. 1929 rok. Fot. pomeranica.pl
Maria Boniecka. 1929 rok. Fot. pomeranica.pl
Maria Boniecka. Fotografia paszportowa. 1965 rok, tuż przed wyjazdem na zawsze pisarki ze Szczecina. Fot. pomeranica.pl
Maria Boniecka. Fotografia paszportowa. 1965 rok, tuż przed wyjazdem na zawsze pisarki ze Szczecina. Fot. pomeranica.pl
W 24 numerze tygodnika "Odra" z 1947 roku Stanislaw Telega napisał: „Maria Boniecka zasługuje na uwagę. Posiada duża kulturę rzemiosła literackiego, świadomość niebanalną środków artystycznych, żywą wyobraźnię, co w sumie składa się na umiejętność sugestywnego i barwnego podania przedstawionego tematu. Na wieczorze autorskim, urządzonym 10 czerwca w Sali Liceum Pedagogicznego, dopisała frekwencja publiczności szczecińskiej. Autorka czytała fragmenty "Bezdomnych".
Kim była Maria Boniecka? Dlaczego przebyła drogę od Warszawy, przez Sopot, Szczecin do Sydney? Jaką rolę odegrała jej działalność społeczna, pedagogiczna, ale nade wszystko literacka w Szczecinie? Czy jest pamiętana?
Zniszczenia w radzieckim konsulacie przy ul. Piotras Skargi w Szczecinie 10 grudnia 1956 roku. Fot. z książki Pawła Skubisza "Nocna rewolta. Antysowieckie zamieszki w Szczecinie 10 grudnia 1956 r.". Wydawnictwo IPN
Zniszczenia w radzieckim konsulacie przy ul. Piotras Skargi w Szczecinie 10 grudnia 1956 roku. Fot. z książki Pawła Skubisza "Nocna rewolta. Antysowieckie zamieszki w Szczecinie 10 grudnia 1956 r.". Wydawnictwo IPN
10 grudnia 1956 r. doszło w Szczecinie do ulicznych zamieszek. Tego dnia, około godziny 18 w okolicach placu Przyjaźni Polsko-Radzieckie (obecnie Zgody) milicjanci usiłowali zatrzymać pijanego mężczyznę. Przedłużająca się szamotanina skupiła uwagę wielu przechodniów, którzy zaczęli gromadzić się wokół miejsca interwencji. W pewnym momencie rozpaczliwe okrzyki awanturującego się mężczyzny - "Za co mnie aresztujecie, jestem Polakiem" wywołały gwałtowną reakcję zgromadzonych, którzy swój gniew skupili na interweniujących funkcjonariuszach Milicji Obywatelskiej. Sytuacja wymknęła się spod kontroli...
Poznański Czerwiec 1956 r. Manifestacja na ul. Armii Czerwonej (obecnie Święty Marcin). Od lewej: Stanisław Tomalak, Zbigniew Błaszyk i prawdopodobnie Kazimierz Kasprowski (a nie Janusz Kulas, jak przypisał to UBP). Autor nieznany. Fot. wikipedia.org
Poznański Czerwiec 1956 r. Manifestacja na ul. Armii Czerwonej (obecnie Święty Marcin). Od lewej: Stanisław Tomalak, Zbigniew Błaszyk i prawdopodobnie Kazimierz Kasprowski (a nie Janusz Kulas, jak przypisał to UBP). Autor nieznany. Fot. wikipedia.org
Ciąg dalszy opowieści o przełomowym 1956 roku. Tajny referat Nikity Chruszczowa na XX Zjeździe KPZR, podczas którego opisane zostały niektóre zbrodnie okresu stalinowskiego. Audycje Józefa Światły w Radiu Wolna Europa, które zaczęły być nadawane na jesieni 1954 roku. Zbiegły na Zachód wysoki funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa opisał w nich kulisy funkcjonowania bezpieki i partii komunistycznej w Polsce. Protesty robotnicze czyli Poznański Czerwiec. Polski Październik i Powstanie węgierskie.
Wojciech Lizak, Marian Kalemba i Agata Rokicka. Zapraszamy.
Józeg Stalin i Nikita Chruszczow w 1936 roku. Fot. wikipedia.org
Józeg Stalin i Nikita Chruszczow w 1936 roku. Fot. wikipedia.org
Zaczęło się, jak u Hitchcocka, od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rosło. Rok 1956 obfitował w wydarzenia, które zmieniły (albo zaczęły zmieniać) obraz świata. W nocy z 24 na 25 lutego 1956 r., przywódca Związku Radzieckiego Nikita Chruszczow wygłosił w czasie XX Zjazdu KPZR tajny referat "O kulcie jednostki i jego następstwach". Poddał w nim ostrej krytyce Stalina i stworzony przez niego system zbrodni. Treść tajnego referatu szybko przestała być tajemnicą. Rozpoczęło się trzęsienie ziemi w naszej części świata...
Okładka książki Wojciecha Rapy "Ferajna z Sorento". Książkę wydała Szczecińska Agencja Artystyczna.
Okładka książki Wojciecha Rapy "Ferajna z Sorento". Książkę wydała Szczecińska Agencja Artystyczna.
Sorrento to jeden ze szczecińskich lokali, w których w latach 60. grała nowa, młodzieżowa muzyka. To miejsce stanowiło również skrzynkę kontaktową dla artystów. Muzycy przychodzili tu wymienić plotkami, informacjami o poziomie zespołów czy wokalistów, możliwościach zagrania w innych kawiarniach, restauracjach, klubach. To w Sorrento narodziła się grupa Nieznani. Pierwszy wspólny koncert zespół zagrał w kinie Promień. Kiedy odsłonięto kurtynę, publiczność na chwilę zamarła. Na scenie pojawiła się czwórka chłopaków w koszulach, z własnoręcznie wykonanymi gitarami i… maskami na twarzach. Henryk Fabian (Henryk Sawicki), Bitles (Zbigniew Włodarczyk), Narta (Andrzej Nartowski) - chłopaki z Sorrento od razu podbili serca szczecińskich fanów big beatu.
1234567