FONOSFERA
Radio SzczecinRadio Szczecin » FONOSFERA
fot. materiały Wydawnictwa Księży Młyn
fot. materiały Wydawnictwa Księży Młyn
"W dwudziestoleciu międzywojennym mnóstwo pięknych Polek marzyło o tym, aby zrobić wielką karierę na estradzie czy w rodzącym się przemyśle filmowym.
Sama uroda oczywiście nie gwarantowała sukcesu. Konieczny był jeszcze talent, wdzięk i czar, który wokół siebie roztaczały. Te wyjątkowe kobiety musiały się także wykazać nie lada zdolnościami, odpornością psychiczną oraz wielką pracowitością. Jak wyglądało ich życie codzienne i droga na szczyt popularności? Czy realizacja marzeń dała im spełnienie? Czy sukcesy zawodowe współgrały z powodzeniem w życiu prywatnym i rodzinnym? I wreszcie: jak poradziły sobie w wyjątkowo trudnej dla nich rzeczywistości powojennej?" - takie pytania znalazły się na okładce najnowszej książki Krzysztofa Szujeckiego "Najpiękniejsze kobiety przedwojennej Polski". Książka to biografie dziesięciu czarujących kobietom, które zaistniały w życiu towarzyskim i artystycznym przedwojennej Polski. Są to Zofia Batycka, Ina Benita, Ziuta Buczyńska, Helena Grossówna, Loda Halama, Hanka Karwowska, Tola Mankiewiczówna, Nora Ney, Pola Nireńska oraz Lena Żelichowska. Zachwycali się nimi wszyscy, zarówno luminarze i politycy, znawcy sztuki, jak i zwykła publiczność.
Rozmowa z autorem w dzisiejszym programie Fonosfera. Wcześniej przypomnimy audycję dokumentalną "Benici", przedstawiającą losy przedwojennej gwiazdy kina i teatru Iny Benity, jednej z bohaterek tej książki. Zapraszam, Joanna Skonieczna
Kasia z Jackiem swoim kolegą z pracy - Fundacja Promocja Zdrowia
Kasia z Jackiem swoim kolegą z pracy - Fundacja Promocja Zdrowia
Każdy z nas posiada marzenia. Może część z nich udało się zrealizować, z części zrezygnować, a w spełnienie kilku jeszcze się wierzy? Dzieci mają najwięcej marzeń, gdyż są w stanie uwierzyć we wszystko. Dopiero gdy doroślejemy, życie weryfikuje nasze plany, a może i coraz bardziej zaczyna brakować nam odwagi. Czy powinnyśmy zawsze podążać za swoimi marzeniami? Kasia bohaterka reportażu Małgorzaty Furgi miała to szczęście, że część marzeń udało się jej zrealizować. Jest pedagogiem, terapeutką w Fundacji Promocja Zdrowia i na co dzień ma kontakt z osobami niepełnosprawnymi. Świetnie rozumie ich problemy bo sama ma problemy ze wzrokiem. Czy osoby niepełnosprawne mają szanse nie tylko spełnić swoje marzenia, ale też pracować i wybrać swoje miejsce do życia. Zapraszamy do wysłuchania reportażu Małgorzaty Furgi zatytułowanego "Warto podążać za marzeniami". Początek dzisiaj po 22-ej.
Fot. materiały promocyjne organizatora
Fot. materiały promocyjne organizatora
Fot. Katarzyna Wolnik-Sayna [Radio Szczecin]
Fot. Katarzyna Wolnik-Sayna [Radio Szczecin]
Fot. Katarzyna Wolnik-Sayna [Radio Szczecin]
Fot. Katarzyna Wolnik-Sayna [Radio Szczecin]
Fot. Katarzyna Wolnik-Sayna [Radio Szczecin]
Fot. Katarzyna Wolnik-Sayna [Radio Szczecin]
Akcja "Uszyj Jasia" zrodziła się z prawdziwej potrzeby i stoi za nią pewna historia. W szpitalu, w którym przebywało dziecko Natalii (inicjatorki wspólnego szycia ), zabrakło poszewki na poduszkę jej malucha. Okazało się, że w szpitalach często ich brakuje, bo na oddziałach dziecięcych pościel zużywa się w ekspresowym tempie i praktycznie niemożliwe jest tak szybkie uzupełnianie zapasów. Pani Natalia wraz z grupą znajomych, zaczęli szyć pierwsze „jasie”. Dzisiaj Jasie szyje cała Polska. Jak do tego doszło, czemu tak chętnie ludzie angażują się w tę akcję? Przyczyna jest prosta - wystarczy dać od siebie troszkę własnego czasu, by stworzyć coś dobrego, a można przy tym spędzić czas z bliskimi i nierzadko zdobyć nową umiejętność.
Całymi rodzinami przychodzili, aby spróbować swoich sił, niektórzy do galerii przyszli w innym celu, ale jednak zmieniali plany. "To dzień, kiedy niesie się dobro" - powtarzali uczestnicy i organizatorzy. Wśród kilkunastu miast w Polsce, które przyłączyły się do akcji, znalazł się też Szczecin.
"Uszyj Jasia" - reportaż Katarzyny Wolnik-Sayny, w realizacji dźwiękowej Wawrzyńca Szwai - dziś po 22.
fot. Joanna Skonieczna
fot. Joanna Skonieczna
Po niespełna 10 latach działalności, kolejna kameralna księgarnia znika ze Szczecina i Polski. Fika, bo o tej księgarni mowa, to były przede wszystkim książki dla najmłodszych. Przez 10 lat, w czterech lokalizacjach, właścicielce – Małgorzacie Narożnej – udało się zachęcić rodziców do czytania najmłodszym, a dzieci i młodzież do samodzielnego odkrywania literatury. W Fice odbyło się też wiele spotkań autorskich oraz ogólnopolskich premier książek dla dzieci. Od dwóch lat gościł tam także Fikuśny Festiwal Literatury.
Małgorzata Narożna jest także laureatką nagrody Książka Roku polskiej sekcji IBBY z 2018 r., w kategorii upowszechnianie czytelnictwa. Wspólnie z Aleksandrą Szwajdą stworzyła również serię przewodników dla najmłodszych po Szczecinie. To dwie, kartonowe książki obrazkowe pt. Fikamy po Szczecinie. Trasa Bogusława i Trasa Mewy.


O książkach, spotkaniach, festiwalu i ...mewach z Małgorzatą Narożną (tuż przed zamknięciem księgarni) rozmawiała Joanna Skonieczna. Rozmowa w Radiu Szczecin po 22, zapraszam.
Helena Kurcyuszowa. Fot. ze strony muzeum.szczecin.pl
Helena Kurcyuszowa. Fot. ze strony muzeum.szczecin.pl
Do szczecińskiego parku Kasprowicza można, z ulicy Wyspiańskiego, dojść maleńką uliczką. Uliczką Heleny Kurcyuszowej. Biegnie ona m.in obok domu swojej imienniczki.
Kim była? Jako architekt zajmowała się m.in nadawaniem nazw ulicom Szczecina. To właśnie jej miasto zawdzięcza nazwy Jasnych Błoni, ulicy Ku Słońcu, Wiatru od Morza i Bohaterów Warszawy. Helena Kurcyuszowa jest legendą Szczecina. Wybitna architekt i urbanistka, ale też animatorka życia artystycznego, działaczka opozycji demokratycznej, więźniarka Majdanka i Ravensbruck, do Szczecina trafiła przypadkiem - w drodze z obozu w Neubrandenburgu - i została na resztę życia. Zachwyciła się miastem i przemieszkała w nim ponad pół wieku. Zmarła w 1999 roku.
Helena Kurcyuszowa jest bohaterką audycji dokumentalnej Sylwestra Woronieckiego "Kurcyuszowa. Szczecin prezydentówny Słomińskiej". Słuchowisko zrealizowała Aleksandra Mazur-Woroniecka.
Ośrodek Adopcyjny Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
Ośrodek Adopcyjny Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
Kandydaci na rodziców adopcyjnych trafiają do Ośrodka Adopcyjnego Stowarzyszenia Rodzin Katolickich najczęściej wtedy, kiedy nie ma już szansy na urodzenie dziecka. Za nimi uciążliwe leczenie, in vitro i na końcu tej drogi pojawia się myśl o adopcji. Wszyscy chcieliby przysposobić niemowlaka, ale zdarza się że z racji wieku muszą decydować się na starsze dziecko. Adoptować dziecko mogą tylko osoby pełnoletnie, które mają pełną zdolność do czynności prawnych. Rodzice nie powinni być starsi od dziecka o więcej niż 40 lat. Wiek rodziców jest szczególnie ważny przy adopcji niemowlaka. Oznacza to, że adopcja przez osoby po 40 roku życia jest możliwa, ale tylko dziecka kilkuletniego albo nastolatka.
Bohaterami reportażu zatytułowanego "Długa droga do adopcji" Małgorzaty Furgi są szczęśliwi już rodzice adopcyjni oraz oczekujący na dziecko w Ośrodku Adopcyjnym Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Zapraszamy do słuchania dzisiaj po 22-ej.
Fot. pixabay.com
Fot. pixabay.com
„Nie kocham Cię!” – to kolejne słuchowisko Stowarzyszenia OFFicyna zrealizowane w ramach projektu „Puk, puk! Jesteśmy tu”.

To cykl warsztatów w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, w zakładzie karnym oraz schroniskach dla bezdomnych. Cel zajęć był prosty - dać głos tym, którzy zostali wykluczeni, by mogli swoje historie opowiedzieć na własnych warunkach.
Projekt, finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele - Fundusz Regionalny, obejmował cykl zajęć w ramach Dyskusyjnych Klubów Filmowych i warsztatów filmowych.

„Nie kocham Cię!” - słuchowisko Stowarzyszenia OFFicyna, zrealizowane przez Małgorzatę Frymus i Ewę Kaptur oraz Wawrzyńca Szwaję. Zapraszamy po 22.
Warsztaty Siła kobiecej opowieści. Fot. Anna Rutkowska
Warsztaty Siła kobiecej opowieści. Fot. Anna Rutkowska
Warsztaty Siła kobiecej opowieści. Fot. Anna Rutkowska
Warsztaty Siła kobiecej opowieści. Fot. Anna Rutkowska
Rozmowy z uczestniczkami warsztatów do reportażu. Fot. Anna Rutkowska
Rozmowy z uczestniczkami warsztatów do reportażu. Fot. Anna Rutkowska
Uczestniczki warsztatów zostawiają wiadomości dla kolejnych kobiet. Fot. Agata Rokicka
Uczestniczki warsztatów zostawiają wiadomości dla kolejnych kobiet. Fot. Agata Rokicka
To zaledwie 3 spotkania, tylko 9 godzin, a jak wielkie pokłady dobrej, kobiecej energii zostały uwolnione. "Siła kobiecej opowieści" - to hasło warsztatów dla Pań, które zostały zorganizowane w Szczecinie i w Berlinie. Jak twierdzi pomysłodawczyni i prowadząca, Beata Zuzanna Borawska: "Wspólnie szukałyśmy odpowiedzi na pytania: Jakie znaczenie ma płeć w procesie pisania, postrzegania, komunikowania? Czy istnieje coś takiego jak „kobiecy język”?” Okazało się, że chodzi o coś więcej niż umiejętność opowiadania – o zrozumienie, jaką moc ma kobiecy głos. "Nasz głos" - reportaż Agaty Rokickiej. Zapraszamy dziś o 22.
Stare maszyny do szycia z warsztatu szewskiego; Fot Marta Skrycka
Stare maszyny do szycia z warsztatu szewskiego; Fot Marta Skrycka
Półka z kopytami szewskimi; Fot Marta Skrycka
Półka z kopytami szewskimi; Fot Marta Skrycka
Stół z szewskimi akcesoriami; Fot Marta Skrycka
Stół z szewskimi akcesoriami; Fot Marta Skrycka
Znaczący rozwój technologiczny sprawia, że coraz więcej zawodów w Polsce zanika. Ręczne wykonywanie pewnych rzeczy przestało się opłacać. Dlatego coraz rzadziej spotykamy takie zawody jak: szewc, kowal, dekarz czy bednarz. W dawnych czasach nie do pomyślenia było, że w jakimś miasteczku zabraknie któregoś z nich. W Mieszkowicach przy ulicy Słowackiego od ponad 60 lat istniał zakład szewski prowadzony przez pana Mariana Rostkowskiego. Jeszcze w ubiegłym roku w wieku 95 lat reperował buty mieszkańcom Mieszkowic. Zakład sam w sobie był unikatowy, tak jak jego właściciel. Niektóre maszyny miały ponad 100lat. Czy uda się je zachować dla kolejnych pokoleń. Zapraszam państwa do wysłuchania reportażu Anny Kolmer zatytułowanego „Sala bez kabli” w realizacji dźwiękowej Aleksandry Mazur – Woronieckiej. Premiera dzisiaj po 22-ej.
Adrian Łabuć, Karol Kołata i Jarosław Posiewka
Adrian Łabuć, Karol Kołata i Jarosław Posiewka
Specjalistyczne łóżko do przewozu małych pacjentów - dar Stowarzyszenia Broda i Tatuaż
Specjalistyczne łóżko do przewozu małych pacjentów - dar Stowarzyszenia Broda i Tatuaż
Specjalistyczne łóżko do przewozu małych pacjentów dla Szpitala w Zdrojach
Specjalistyczne łóżko do przewozu małych pacjentów dla Szpitala w Zdrojach
Zlot Stowarzyszenia Broda i Tatuaż w Czaplinku - 2023
Zlot Stowarzyszenia Broda i Tatuaż w Czaplinku - 2023
Stowarzyszenie Broda i Tatuaż- Beard Clan to grupa specyficznych facetów. Wszyscy noszą brody i mają liczne tatuaże. Wywodzą się z 19 tysięcznej grupy społecznościowej na Facebooku "Broda i Tatuaż" na bazie której powstało stowarzyszenie. Reprezentują różne zawody, mieszkają w różnych częściach Polski i świata. Łączy ich nie tylko broda i tatuaż, ale też pomaganie chorym dzieciom. Na początku września zakończyli zbiórkę na zakup sprzętu dla Dziecięcego Oddziału Neurologii i Dziecięcego Oddziału Kardiologii Szpitala w Szczecin Zdroje, gdzie kupili pulsoksymetr transportowy, aparat EKG i rejestrator EKG oraz holtery. Taką akcję zrobili po raz drugi. W ubiegłym roku kupili specjalistyczne łóżko do przewozu małych pacjentów. Przekazali też sprzęt dla Fundacja Śląskie Hospicjum dla Dzieci Świetlikowo. Obecnie zbierają pieniądze na badania specjalistyczne dla ciężko chorych dzieci. W tym męskim świecie broda i tatuaż to nie tylko moda ostatnich lat, ale przede wszystkim sposób myślenia i patrzenia na świat. Wszyscy połączeni są celem pomagania i wspierania innych, a także siebie nawzajem.
Zapraszamy państwa do wysłuchania reportażu Małgorzaty Furgi zatytułowanego „W męskim świecie brody i tatuażu”. Premiera dzisiaj po 22-ej.
78910111213