Bon Jovi to kolejny zespół, który naraził się chińskim władzom i dostał zakaz wjazdu i to na tydzień przed koncertami w Chinach, bo grupa miała zagrać właśnie w Szanghaju i Pekinie. To miały być w pierwsze w historii koncerty Bon Jovi w Chinach. Jon Bon Jovi przygotował się do nich bardzo solidnie i nagrał nawet piosenkę po chińsku, ale do Chin on i jego koledzy nie wjadą.
Czym się narazili? Tym samym, co grupa Maroon 5, której koncerty w Chinach też niedawno zostały odwołane bez podania przyczyny, ale każdy wie, że chodzi o Dalajlamę, przywódcę duchowego Tybetu. Grupa Bon Jovi spotkała się kiedyś z Dalajlamą i wykorzystała jego wizerunek na telebimie w czasie koncertu. Władze chińskie musiały to odkryć i ukarały grupę Bon Jovi za sympatię do Dalajlamy. Również Bjork została ostatnio w ten sposób ukarana. Wygląda na to, że kto afiszuje się z Dalajlamą, nie ma szans na koncerty w Chinach. Ale oficjalnie władze chińskie tego nie przyznają, bo koncerty zostały odwołane bez podania przyczyny.
Czym się narazili? Tym samym, co grupa Maroon 5, której koncerty w Chinach też niedawno zostały odwołane bez podania przyczyny, ale każdy wie, że chodzi o Dalajlamę, przywódcę duchowego Tybetu. Grupa Bon Jovi spotkała się kiedyś z Dalajlamą i wykorzystała jego wizerunek na telebimie w czasie koncertu. Władze chińskie musiały to odkryć i ukarały grupę Bon Jovi za sympatię do Dalajlamy. Również Bjork została ostatnio w ten sposób ukarana. Wygląda na to, że kto afiszuje się z Dalajlamą, nie ma szans na koncerty w Chinach. Ale oficjalnie władze chińskie tego nie przyznają, bo koncerty zostały odwołane bez podania przyczyny.