,,Jeśli nie teraz, to kiedy?” – głosi tytuł płyty, na której Incubus zaczął grać muzykę ,,lekką, łatwą i przyjemną”… To siódmy album tej grupy, wydany po pięcioletniej przerwie od poprzedniego. Incubus jest tu chwilami zupełnie nie do poznania! Przeważają na tej płycie powłóczyste ballady, które po pierwszym przesłuchaniu ciężko nawet od siebie odróżnić. Całkiem dobrze nawet słucha się tej płyty, ale do czasu. Trudno niestety doczekać jej końca, bo z każdym utworem staje się coraz bardziej nużąca.
Album świetnie się zaczyna od utworu tytułowego, który elegancko wprowadza na nowe ,,przyjęcie muzyczne” zorganizowane przez Incubusa. Po tym wprowadzeniu następuje niecierpliwe oczekiwanie na kolejne ,,atrakcje”, ale one niestety nie następują. Ja przyjęcie opuszczam więc przed czasem. Ciekawe jak inni goście…
Marcin Gondziuk
28-07-2011
Płyty oceniane są w sześciogwiazdkowej skali.